McBigmac
Właścicielka Stajni
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:13, 06 Paź 2008 Temat postu: Trening skokowy Kontrasta |
|
|
Trener: Big
Koń: Kontrast
Cel: Skoki
Czas: 80 min
Pogoda: 18 stopni, bezchmurnie
Wyczyściłam Kontrasta, miałam zamiar dzisiaj doskonalić jego skoki. Już niedługo mamy zamiar wybrać się na zawody. Wsiadłam na Kontrasta i udałam sie na ujeżdzalnie. W między czasie przyjechała Paloma z Olimpią. Poleciłam jej udać się do 4 boksu a Olimpie wypuścic na 3 padok. Zaczęłam równo stępować. Kontrast ladnie się rozluźnił więc dopięłam popręg. Zrobiłam kilka wolt, połwolt no i zmian kierunku. W koncu zakłusowałam. Na początku na luźnych wodzach, poźniej je zebrałam. Kontrast juz zaczął swoje fochy, uszy w doł i jakieś ustępowania. Pilnowałam go łydką.. wkoncu mu przypomniałam batem o tym co ma robic. Ten bryknał i stanął lewade tylko.. zaczął się kręcić. Dałam łydkę aby poszedł do przodu a ten uszy zkulił i zrobił gwałtowny zwrot na zadzie. hmm Nie wiem czy to dobry pomysł aby zaczynać z nim skakać.. Hmm no zobaczymy. Po zarartej walce wreszcie jechaliśmy dalej kłusem. Zrobiłam woltę , a następnie w kłusie wydłuzonym zmiane kierunku. Przy wjeżdzaniu na sciane Kontrast czegoś sie wystraszył i zaczął skakac bokiem.. utrzymałam się.. Po chwili znowu kłusowałam. Przeszłam do stępa i poprawiłam popręg. Chwila stępa na rozluźnienie.. no dobra zaczynamy drągi. Najpierw przeszłam w stepie. Ok dobrze to najeżdzamy kłusem. O dziwo ani jednego nie puknął. No to ok.. ustawiamy krzyzaka 40. Najechałam wolnym kłusem i Kontrast ładnie skoczył. Ok jeszcze raz.. i tym razem zatrzymanie. Dałam mu łydy i najechałam żwawym kłusem jeszcze raz. Tym razem dobrze. No to teraz stacjonata 50. Skoczył super ... poklepałam. Dałam mu chwilę stępa żeby odpocząl przed galopem. Ok po 5 minutach stępa zakłusowałam i spróbowałam zagalopować. Kontrast strzelił baranka i ruszył dzikim galopem... prr prttt stój! Kontrast zwolnił ale był cały spięty co chwilkę walił baranki. Oj niedobrze... zwolniłam go.. ten znowu sie zaparł. Strzeliam mu bata w zad stanal deba i pogalopowal dziko. Dobrze zaczelam mu dawac takie lydy jeszcze szybciej, bat lyda bat lyda... po 7 takich kołkach stracił energie i zaczal galopowac normalnie. Ok.. zmieniłam kierunek w kłusie. Na drugą nogę już się poprawił i ładnie galopował.
Dałam do stępa. Stajenny ustawił nam 50 stacjonate. Zagalopowałam i
dałam bacika.. Kontrast jak sie wystarszył to poleciał na to jak głupi. Skoczył praktycznie fulą... Kontrast spokojnie!!!!!!!!!
Stanęłam 10 metrów przed przeszkodą i dopiero zagalopowałam.. raz dwa trzy... wyłamanie.. nie! strzelilam mu wodzą po szyji. Jeszcze raz zagalopowałam pilnowałam na wodzach jednoczesnie łydami i wreszcie ładnie skoczył. Poklepałam.. jeszcze raz.. troche wyrwał do przodu tym razem ale tez spoko. No to teraz szereg dwie stacjonaty po 50. Kontrast na to za bardzo wyrwał potknąl sie i nie wyrobił... ja spadłam on sie pozbierał i od galopował. Gdy sie wreszcie pozbierałam wsiadłam ponownie. Najechałam jeszcze raz... Kontrast sie bał ale dopchnęłam go i ładnie skoczył. Ok no dobra skaczemy parkur. 5 przeszkód jak narazie. No dobra najechałam na pierwszą stacjonate ona poszła ładnie.... dalej po skosie na oksera. Zmienlismy noge przez przejscie do kłusa i zagalopowanie. Kontrast troche zawachal sie na tym okserze ale jechaliśmy dalej. teraz Szereg z dwóch przeszkód... i zachamowanie. Ledwo sie utrzymałam zrobiłam wolte i najechałam raz jeszcze. Tym razem udało mi sie go dopchnac.. ok czekał nas ostatni okser 70 po skosie. Kontrast juz zaczał uciekać.. lecz trzymalam go... uderzyłam go lekko batem. Kontrast zamiast zrobic jeszcze jedna fule juz wyskoczył. Ale wylądowaliśmy... Poklepałam. Dałam na chwile do stępa a poźniej najechałam jeszcze raz na tego oksera. Za pierwszym razem wyłamanie. Za drugim skok.. poklepałam. Rozkłusowałam konia i dałam do rozstępowania Palomie. A ja się zajęłam nową klaczką w naszej stajni Olimpią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|