McBigmac
Właścicielka Stajni
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:33, 04 Wrz 2008 Temat postu: Trening na lonży i teren Etnies |
|
|
Trening: Etnies
Miejsce: Ujeżdzalnia, Teren
Czas: 80 min
Cel: Rozluźnienie
Pogoda: 28 stopni, słońce , bezchmurnie
Przyszłam do boksu Etnies ze sprzętem szczotkami. Wyczyściłam ją, chociaż trochę złośliwie kręciła się po boksie. Załozylam jej pas do lonzowania i wzielam lonże. Weszłam na lonzownik I pusciłam ją po obwodzie.Ładnie szła więc postanowilam ze sprobojemy zrobic to bez lonzyskoro jestesmy na kołeczku. Odpielam lonze i polozyłam na ziemi. A Etnies pogoniłam aby przyspieszyła. Chyba miała za duzo energi .. Po paru kołkach popedziłam ją do kłusa. Etnies zaczał galopowac prr.. prr..Zwolniła i ruszył kłusem. Bardzo fajnie stawiala nogi. lecz troche sie napinała. Potem powtorzyłam czwiczenie na druga strone. No dobra Etnies teraz troche pogalopujesz pomyslam.. to tylko taka krotka jakbylonza dla rozruszania sie . Popedziłam Etnies do Galopu. ta strzeliła baranka i stanęła dęba. Ej.. podniosłam lonze i zalozyłam jej ja teraz galop !!. Etnies tym razem ruszyła spokojniej ale znowu sie napinała. Potem zwolniłam ją znowu z lonży i postanowiłam zena druga strone sprobojemy pogalopowac bez. Udało sie. Lecz troche się znow napięła. .. musimy nad tym popracowac.. powiedziałam. Iposzłam na hale poczwiczyc ładne prezentowanie sie. Przeszłam kołeczko stepem . Etnies ładnie szła. Potem troche przekłusowałam ręce.
Założyłam jej kulbakę, ogłowie i wyprowadziłam przed stajnię. Podpięłam popręg i wsiadłam na klacz. Ruszyliśmy stępem, klacz bardzo żywo kroczyła naprzód. Pogoda nam dopisywała W lesie ruszyliśmy kłusem. Klacz ma bardzo miękkie chody więc wsiadłam w siodło ij echaliśmy ćwiczebnym, Zboczyłam ze ścieżki i kłusowaliśmyteraz między drzewami.Etnies rwała naprzód szybkim kłusemwięc ciągle musiałam ją powstrzymywać. Mniej sie napina pod siodłem pomyslałam. Przeszłam na jeszcze chwilke do stepa. Sprawdziłam popręg. Był dobrze dopięty. Szlismy stępem.. Potem znowu zakłusowałam poniewaz była prosta fajna droga. Wiedziałam ze niedaleko sa fajne trawy i tam pogalopujemy. Jeszcze chwilka kłusa. No.. Kochanie dopolany jest 5 minut drogi. pusciłam jej wodze zeby odpoczęła. Szła rownym i ładnym stepem.Nie była juz spięta.Poklepałam ją. Doszlismy na polane. Weszlismy na nią i zagalopowaliśmy. Pozwoliłam się jej rozpędzić żeby troszkę się zmęczył. Usłyszałam w krzakach szeleszczenie i niestety Etnies teżje usłyszała. Zaczęła galopować i strzelać z zadu. Dobrze że sie utrzymałam bo pogalopowała by mi niewiadomo gdzie. . Ma ona temperament, trzeba przyznać. Po 1 minutce stępa. ponownie zagalopowalismy. Tym razem Etnies szła rownym miarownym galopem.Potem zwolniłam do kłusa przejechalismy przez drozke i pojechalismyw strone lasu. Dałam do stepa. Po paru minutkach ponownie zagalopowalismy. Galopowala super klepałam ją i pozwoilłam sie wygalpowac. Po 1 km przeszlam do kłusa. Kłusem przejechałam ok 500m ... no wystarczy powiedziałam. Wrociłam stepem do stajni.Wystarczy jak na jeden raz. Etnies się swietnie spisała
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez McBigmac dnia Czw 13:34, 04 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|